No cóż mogę o tej zupie powiedzieć. Bardzo rozgrzewająca, bardzo aromatyczna, ostra, przepyszna.
I pomyśleć, że wszystko to zasługa zwykłej (niezwykłej) cebuli.
Najwięcej pracy jest z pokrojeniem cebuli. Mnie pomogła w tym moja siostra:)Danke!
Pozniej trzeba pilnować cebuli na patelni i odpowiednio mieszać, aby się nie przypaliła.
I to w sumie tyle.
Przepisu źródłowego brak, miks różnych.
Zupa cebulowa (na 4 osoby)
5 dużych cebul
ok. 1 litra bulionu
250 ml wytrawnego białego wina
szczypta cukru brązowego2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki masła
pieprz
sól
grzanki
odpowiednia ilość chleba razowego
2 ząbki czosnku
pieprz
zioła prowansalskie
starty ser: u mnie parmezan i ementaler
odrobina oliwy z oliwek
Cebulę obieramy i kroimy w pióra. Oliwę i masło rozgrzewamy i podsmażamy cebulę: ale powoli, aby się skarmelizowała (całość operacji "karmelizacja" trwa ok. 30min). Po 10 minutach posypujemy szczyptą brązowego cukru. Po 25 min wlewamy szklankę białego wina, zwiększamy ogień i dusimy cebulę ok. 5 min.
Bulion zagotowujemy (u mnie wywar mięsno - warzywny) i dodajemy do niego cebulę. Całość gotujemy na małym ogniu jeszcze ok. 15min, dodajemy pieprz i sól do smaku.
Chleb kroimy w kawałki, wykładamy na blaszkę, skrapiamy oliwą z oliwek, smarujemy wyciśniętym czosnkiem, posypujemy pieprzem i ziołami prowansalskimi. Podpiekamy w piekarniku, dodając na chwilę przed końcem pieczenia starty ser, aby ładnie przypiekł się na grzankach.
Zupę podajemy z grzankami, z dodatkiem natki pietruszki.
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz