Domowa pizza jest zawsze dobra. Nie zawsze jednak satysfakcjonowało mnie domowe ciasto do pizzy. Teraz jest inaczej: odkąd mam semolinę:) I jeszcze jej użyję, nie tylko do pizzy!
Ciasto na cienkim spodzie, pięknie podpieczone.
Pizze były trzy, każdy miał swoją, z wybranymi przez siebie składnikami.
Na fotkach pizza juniorska, ze spalonymi suszonymi pomidorami.
Przepis pochodzi z tej strony.
Jeśli nie macie semoliny - zastąpcie ją mąką pszenną.
Ciasto do pizzy
2,5 szklanki mąki pszennej (albo orkiszowej - polecam)
3/4 szklanki semoliny
1 i 1/4 szklanki letniej wody
2 łyżki oliwy z oliwek
1,5 łyżeczki soli
16 g drożdży świeżych albo 8 g suchych
Mąkę musimy przesiać i wymieszać z drożdżami. Tradycyjnie, jeśli używamy drożdży świeżych, trzeba rozpocząć od rozczynu. W mące zrobić zagłębienie, wlać oliwę, wodę, dodać sól. Ciasto wyrobić i zostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 3 części, uformować pizze i pozostawić grubsze rogi. Na spody wyłożyć sos pomidorowy i wybrane przez nas składniki. Piec 15 minut w maksymalnej temp piekarnika (250-260 stopni). Ser dodać chwilę przed końcem pieczenia.
Mniam. Ale siam (jak mawia mój syn).
Taką pizzę to ja poproszę na drugie śniadanie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domową pizzę! Chociaż jestem zwolenniczką pan pizzy, Twojej bym nie omieszkała spróbować. Gdzie dorwałaś semoline?
OdpowiedzUsuńkupiłam w sklepie internetowym, z którego często mąkę zamawiam
OdpowiedzUsuń