Czytając blog mojewypieki.com natrafiłam na babeczki sowy. Jako że było nam przykro, iż z powodu choroby nasz mały dwulatek nie mógł wziąć udziału w pierwszym swoim balu halloween w klubiku malucha, pozostało nam zrobić sobie mini święto w domu. A jak święto w domu, to trzeba zapewnić jakieś wyżywienie:)
Na pierwszy ogień poszły babeczki sowy. Mieliśmy zabawę z ich dekorowaniem, choć muszę przyznać, iż dekorowanie z aktywnym dwulatkiem nie jest proste i sowy wyszły nam nieco "przetrącone", pomazane czekoladą nie tam gdzie trzeba, część oczu odpadła, a już jedzenie babeczek to wyższa szkoła jazdy - nie ma opcji na zachowanie czystych rąk (i czystych mebli). U nas m&m's i oreo były jedynie ozdobą, zjedliśmy same babeczki z polewą:)
W każdym razie bardzo dobrze się bawiliśmy podczas tworzenia sówek, a i efekt ucieszył malucha.
przepis na ulubione babeczki (u nas były bananowe)
ciasteczka przekładane białym kremem (są takie oreo)
pastylki m&m's
100 g gorzkiej czekolady
2 łyżki masła
Upiec babeczki z wybranego przepisu. Wystudzić, odciąć czubek, by były płaskie.
Ciastka rozdzielić na pół: na część z kremem i część bez kremu. Część bez kremu przekroić na pół.
Czekoladę rozpuścić z masłem w kąpieli wodnej, odstawić do zgęstnienia. Zgęstniałą czekoladą posmarować babeczki. Na jeszcze nie zastygniętą
czekoladę przykleić oczy sówek i powieki. Dzióbki/noski i źrenice
zrobić z m&m'sów.
ooo Ktoś zjada sowie oczko:)
OdpowiedzUsuńPozdr SiS
ale świetne!! pewnie wszystkie "oczy" zostały zjedzone przez najmłodszego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie