Buraków mi się zachciało wczoraj na targu, kupiłam kilogram. Barszczu prawdziwego robić nie było czasu, bo do takiego najlepszy jest własny zakwas, a aby zrobić zakwas, potrzeba kilku dni. A zupa miała być na dziś.
Powstał więc krem z buraków.
Miał być z grzankami, ale w końcu postanowiłam zrobić do niego ziemniaki, tak jak robi moja mama. Ziemniaki jadamy bardzo rzadko, więc dla nas to miła odmiana. A jak ziemniaki, to i koperek. I o zgrozo, specjalnie dla mojego męża, kilka skwarków z boczku wędzonego. Miały być skwarki dla męża, było więcej, zjadłam i ja. I nie żałuję:)
Krem z buraków
ok. 1 kg buraków
1 udko z eko kurczaka od dziadków
1 marchewka
1 mała pietruszka
1 mały seler
1/2 pora
2 ząbki czosnku
łyżka octu winnego
odrobina soku z cytryny
sól
pieprz
majeranek
jako dodatek:
ziemniaki
koperek
odrobina wędzonego boczku
ewentualnie łyżka śmietany
Ugotowałam wywar z mięsa, obranych i pokrojonych warzyw. Następnie ugotowane mięso wyjęłam (szybko znalazł się na nie chętny, lat dwa) a całość zmiksowałam na jednolitą masę. Przyprawiłam solą, pieprzem, majerankiem, sokiem z cytryny i octem winnym.
Ziemniaki ugotowałam, podsmażyłam boczek. Podałam ziemniaki posypane boczkiem i koperkiem.
Dla chętnych można dodać nieco śmietany. Maż ze śmietany zrezygnował, wybrał skwarki. A ja zjadłam i ze śmietaną i ze skwarkami. A co.
Synek zjadł swoją zupę z makaronem orkiszowym i bez śmietany.
Synek zjadł swoją zupę z makaronem orkiszowym i bez śmietany.
A.
widzę, że mój patent na krem z buraczków się przyjął.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że to Twój patent, bo nie znam Twojego bloga. Taki krem to chyba żadna nowość:)
UsuńOj oj, bez urazy, niczego przecież nie wytykam, po prostu przepis jest niemal dokładnie taki sam jak mój. Barszczyk w takiej formie to u mnie sposób na marudzące dzieciaki. Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu w ten pogodny dzień. A na bloga zapraszam w wolnej chwili, skoro jeszcze go nie znasz ;)
UsuńNa bloga już zerknęłam i z niektórym przepisów na pewno skorzystam:)
Usuńi widzę, że też robiłaś masło orzechowe:)
UsuńZawsze robiłam tylko klasyczny barszcz czerwony / odcedzałam warzywa gdy był gotowy / ... tylko w botwince zostawiałam buraczki... taki barszcz w formie kremu rozwiąże mi problem pt "szkoda mi wyrzucać jarzyny " :):)
OdpowiedzUsuńAle pycha ta zupka mniam mniam!
OdpowiedzUsuń