Powiedzieć muszę, iż zrobienie samej twarogu przyniosło mi bardzo dużą radość i satysfakcję. Tak fajnie było patrzeć, jak z płynnego mleka z dodatkami powstał tak lubiany przez nas ser.
Jako że mój syn nie pije mleka modyfikowanego, staram się kombinować z różnym nabiałem, aby jednak nabiał w miarę regularnie jadał. I tak ten domowy serek świetnie się nadaje dla dziecka. W innym poście podam przepis na ciasteczka z twarogiem i owocami:)
Co prawda nie jest to może taki najprawdziwszy na świece ser biały z mleka prosto od krowy, bo takiego mleka niepasteryzowanego nie można łatwo dostać, ale naprawdę i tak jest świetny.
Przepis znalazłam tu.
A więc potrzebujemy:
1. 2 litry mleka pasteryzowanego
(nie używajmy mleka UHT, bo sterylizacja mleka tą metodą zabija całą florę bakteryjną;najlepiej skorzystać z mleka pasteryzowanego w niskiej temperaturze)
2. 1litr maślanki
3. 400 ml śmietany kwaśnej
Mleko zlewamy do garnka (najlepiej takiego, w którym będziemy od razu wszystko potem zagotowywać). Dodajemy do mleka maślankę i śmietanę, mieszamy.
Zostawiamy całość w temperaturze pokojowej na 1-2 dni (aby się skisiło). Można przykryć mleko gazą/szmatką. U mnie tę funkcję spełniania folia spożywcza.
Gdy już czujemy (po spróbowaniu), że mleko jest gotowe, stawiamy garnek na małym ogniu i zagrzewamy (nie zagotowujemy).
Twaróg zacznie się rozwarstwiać i zbierze się na górze "mikstury". Nie mieszajmy!
Gdy już nam się ser zrobił, całość zlewamy na sitko (pod sitko wkładamy garnek) wyłożone gazą/pieluchą tetrową i serwatka ląduje w garnku, a ser na sitku.
Ser zostawiamy do odsączenia. Zostawiłam luzem na tetrze, można ją też zwinąć.
Po kilku godzinach ser był już gotowy do jedzenia.
Serwatka, która Wam zostanie to podobno napój wielce zdrowotny i poszukiwany. Można jej użyć do zrobienia koktajli owocowych, albo pić samą. Mnie serwatka nie smakuje. W przeciwieństwie do sera:)
Spróbujcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz