Potrawy się robią, dania znikają z talerzy, desery się chłodzą w lodówce, a potem szybko kończą.
Czasu na blogowanie jednak brak, wspomnienia o daniach nikną (w żołądku).
Może indycze udźce natchną mnie to częstszego uwieczniania naszych dań i robienia blogowych notek?
Po tym melancholijnym wstępie, mogę przejść do meritum. Przepis zaczerpnięty z bloga koleżanki, zmieniony co nieco (ona użyła kurczaka) - adres bloga: smacznegokolego.blogspot.com
My generalnie jadamy indyka, z kurczaków zrezygnowaliśmy (tzn. oprócz tych eko). Podobnież mięso indycze nie chłonie tak antybiotyków i hormonów, jak przyjaciel kurczak. I hodowla przebiega w nieco lepszych warunkach, co ma wpływ na jakoś mięsa.
Do tego mięsa na udźcu jest bardzo dużo i nie trzeba się zmagać z szukaniem mięsa na kościach z kurczaka.
Udźce z indyka z warzywami
2 kg udźców z indyka (było to 5 sztuk, dla 5 osób dorosłych - mięsa było tyle, że część z nas nie dała rady zjeść w całości swojego udźca)
450g fasolki szparagowej
3 marchewki
10 średnich, młodych ziemniaków
3 cebule czerwone
3 ząbki czosnku
2 łyżki miodu
sól
pieprz
tymianek
oregano
rozmaryn
papryka ostra
olej rzepakowy
Marchewkę obrać i pokroić w dość grube plastry pod skosem. Cebulę obrać i pokroić w ósemki.
Na olej pozostały na patelni po indyku wlać 2 łyżki miodu, rozmieszać. Warzywa przesypać na patelnię i podsmażyć ok. 5min.
Ziemniaki obrać, albo dokładnie umyć. Pokroić na ćwiartki. Obtoczyć delikatnie w oleju rzepakowym, posypać rozmarynem, solą i pieprzem. My kupiliśmy niedawno bardzo dobry olej rzepakowy, pachnący orzechami i jako dodatek do dań smakuje rewelacyjnie i w niczym nie przypomina oleju rzepakowego "popularnego".
Na blachę wysypać warzywa, posypać oregano. Na warzywa wyłożyć mięso. Między warzywa i indyka wysypać ziemniaki.
Całość piec na termoobiegu, ok. 1h, w temp. 190 stopni.
Podawać z ulubioną sałatą.
A.
To nie udżce a pałki....
OdpowiedzUsuńkonkretnie golonka indycza
OdpowiedzUsuń